SKLEP CBD
Dowcipy > O księżach i... / Dodaj Dowcip*
strony: [ 1] [ 2] , dowcipów: 28
dodał(a): Admin |
- Ktoś mi ukradł rower - skarży się pastorowi Ksiądz.
- Wiem jak go możesz odzyskać. Jutro w czasie mszy wymień dziesięć
przykazań, kiedy dojdziesz do 'nie kradnij'
jeden z parafian na pewno siÄ™ zaczerwieni.
Kiedy w poniedziałek pastor spotkał się z Księdzem i spytał:
- Czy wyjaśniła się sprawa z rowerem?
- Tak, zrobiłem jak mi poradziłeś, a kiedy doszedłem do 'nie cudzołóż,
przypomniałem sobie, gdzie go postawiłem...
|
|
dodał(a): Admin |
Chatka rybacka. Wchodzi ksiądz i mówi do rybaka:
-Jutro przyjeżdża do mojej parafii biskup i on bardzo lubi ryby.
O!! Jaki Å‚adny okaz!!!
Rybak: - Sam tego skurwiela złowiłem.
Ksiądz: - Jak to tak można. Sługa Boży, sutanna,
a ty rybaku tak przeklinasz!!!
Rybak se myśli: Zrobię księdzu kawał po czym mówi:
- Nie proszę księdza, to nie to co ksiądz myśli, skurwiel to nazwa ryby, wie ksiądz tak jak szczupak karaś, czy flądrą.
- Aha to przepraszam
Bierze rybę i idzie do kościoła.
- Niech siostra zobaczy jakiego ładnego skurwiela kupiłem
- Jak tak można świątynia Boża a ksiądz takie słownictwo
- Nie skurwiel to nazwa ryby
- Aha
- Teraz niech siostra wypatroszy tego skurwiela i da kucharce do usmażenia.
Siostra wypatroszyła rybę, idzie do kucharki i mówi:
- Jadziu usmaż tego skurwiela.
- Jak siostra tak może mówić ?!!!!
- Nie ta ryba siÄ™ tak po prostu nazywa.
- A to przepraszam.
Niedziela:
Przyjeżdża biskup, siedzi przy stole, a z nim ksiądz, siostra i kucharka.
Biskup:
- Ale smaczna ryba!!
KsiÄ…dz:
- Ja tego skurwiela kupiłem
Siostra:
- Ja tego skurwiela wypatroszyłam
Kucharka:
- Ja tego skurwiela usmażyłam
Chwila ciszy... po czym biskup wyjmuje wódkę i mówi:
- No to kurwa widzÄ™ sami swoi!
|
|
dodał(a): Admin |
Do przedziału wagonu kolejowego wchodzą trzy osoby:
kobieta, młody mężczyzna i ksiądz.
Zaczyna się długa podroż,
wiec aby skrócić czas wszyscy wyjmują gazety,
traf chciał, ze takie same i zaczynają rozwiązywać krzyżówkę
W pewnej chwili odzywa siÄ™ kobieta:
- Czy któryś z panów może wie, co to może być:
¼ pionowo, cześć ciaÅ‚a kobiety, na piec liter, pierwsza "p", ostatnia "a".
- Pięta - odpowiada chłopak.
Eeee... Czy ktoś z państwa ma gumkę?
- Pyta ksiÄ…dz.
|
|
dodał(a): Admin |
Dziadek spowiada się w kościele.
Ksiądz udzielił mu już rozgrzeszenia i puka w konfesjonał:
Olaboga, ale mnie ksiądz przestraszył!
|
|
dodał(a): Admin |
Idzie ksiądz ulicą i wdepnął w gówno:
Cholera wlazłem w gówno, o kurwa powiedziałem cholera,
o chuj powiedziałem kurwa, no ja pierdole
jak by to biskup słyszał to by mnie zapierdolił.
|
|
dodał(a): Admin |
Jedzie sobie ksiÄ…dz samochodem. ZatrzymujÄ… go dwaj policjanci:
Dokumenty, proszÄ™!
KsiÄ…dz im daje dokumenty.
Proszę otworzyć bagażnik!
KsiÄ…dz otwiera.
Co ksiÄ…dz wozi?
-Bojler do zakrystii.
- Hm.. Niech KsiÄ…dz jedzie.
Po chwili, policjant pyta kolegÄ™:
Ty! Co to jest bojler do zakrystii?
A drugi: - Nie wiem, to ty chodziłeś 2 lata na religie.
|
|
dodał(a): Admin |
Jest kleryk, ksiÄ…dz i biskup.
Ksiądz i biskup musieli wyjechać i zostawili klerykowi
książeczkę jaką pokutę z jaki grzech ukarać.
Przychodzi młoda dziewczyna i mówi
- byłam w lesie z chłopakiem
- zdrowaśka (ksiądz)
- całowaliśmy się
- 2 zdrowaśki
- ja mu robiłam gałkę
Ksiądz szuka w książeczce nic niema o robieniu gałek
wybiega z konfesjonału idzie do ministranta i pyta się
- Co biskup daje za robienie gałek?
- mi daje SNIKERSA (ministrant)
|
|
dodał(a): Admin |
Koło Gospodyń Wiejskich zorganizowało wycieczkę do Warszawy.
Po powrocie kobiety poszły do spowiedzi.
Każda po kolei opowiada o wycieczce i każda mówi, ze zdradziła męża.
W pewnym momencie ksiądz się zdenerwował,
walnął ręką w konfesjonał i zawołał:
- Cholera, jak jest dobra wycieczka to księdza nie zabiorą!
|
|
dodał(a): Admin |
KsiÄ…dz i siostra zakonna grajÄ… w golfa.
Ksiądz bierze kija i uderza w piłkę,
która toczy się w bok i nie wpada do dziury.
- A niech to wszyscy Diabli!!!! Nie trafiłem!!!
- krzyczy wściekły ksiądz.
- Jak ksiądz tak może? - pyta się zawstydzona siostra
- tak nie można... co na to Pan powie?
Ksiądz patrzy się na zakonnice spod oka i przeprasza... już tak nie powiem więcej.
Idą do następnej dziury i podobnie jak wcześniej ksiądz nie trafia:
- A niech to wszyscy Diabli!!! Nie trafiłem!!!
- znowu rzecze ze złością.
- Bracie, jaki to wstyd pobożnemu tak mówić
- upomina go nieco zdenerwowana już siostra.
- Ok... już nie będę, jeśli jeszcze raz tak powiem
niech piorun z nieba zleci i w łeb mnie trzaśnie.
Poszli do następnej dziury, ksiądz znowu nie trafił:
- A niech to wszyscy Diabli!!! Nie trafiłem!!!
- krzyczy ze złością. Wtem ciemno się zrobiło na świecie,
cos zahuczało, zamruczało i piorun z nieba zleciał i walnął siostrę w łeb.
A z nieba słychać jęk:
- A niech to wszyscy Diabli! Nie trafiłem!!!.
|
|
dodał(a): Admin |
Ksiądz odprawia drogę krzyżowa.
Przy piątej stacji podbiega do księdza gosposia i szepce:
- Proszę księdza, przyjechali z wydziału finansowego!
To bardzo pilna sprawa!
Niech ksiądz przeprosi wszystkich i przerwie drogę krzyżowa!
Ksiądz szepce do kościelnego:
- Poprowadź za mnie dalej drogę krzyżowa.
I tak wszystko przeciągaj, żebym zdążył wrócić na zakończenie!
Księdzu spotkanie z urzędnikami zajęło więcej czasu niz. przypuszczał.
Po jakimś czasie wbiega do kościoła w nadziei,
że zdąży na ostatnia, czternasta stacje drogi krzyżowej.
Nastawia uszu i słyszy glos kościelnego:
- Staaacjaaa dwuuudziieestaaa piaataa!
Szymon Cyrenejczyk poślubia świętą Weronikę!
|
|
dodał(a): Admin |
Ksiądz proboszcz zrobił konkurs na księdza.
Zgłosiło się bardzo dużo ludzi i nie wiedział co ma z nimi zrobić.
Wpuścił ich do kościoła każdemu
zawiesił dzwonek na "przyrodzeniu"
i wpuścił ubraną, sexowną dziewczynę.
[Dzyn-dzyn]( rozległ się dźwięk dzwonków) - odpadło 60.
Potem wpuścili tą samą dziewczynę
ale w bieliźnie [dzyn-dzyn] odpadło kolejnych 80.
A następnie wpuścili tą samą dziewczynę
ale nago [dzyn-dzyn] odpadło 50.
Został tylko jeden kandydat.
Ksiądz proboszcz podszedł do wygranego i powiedział:
Gratuluje chłopcze wygranej..
od dziś spisz z księdzem Mateuszem w pokoju..
-... [dzyn-dzyn]
|
|
dodał(a): Admin |
Ksiądz przygotowuje dzieci do pierwszej komunii św.
Na pierwszej spowiedzi każdy chłopak powiedział swoje grzechy.
Wszyscy mieli 1 wspólny i ten sam: "waliłem konia".
Ksiądz wkurwiony wchodzi do zakrystii i mówi:
-"strasznie mnie te dzieciaki wkur... yyyyyy... to jest zdenerwowały.
Wszystkich wyspowiadałem i wszyscy ten sam grzech: "waliłem konia".
Co to właściwie znaczy?".
Na to inny ksiÄ…dz odpowiada:
-"no wiesz... masturbujÄ… siÄ™, fiutka se trzepiÄ…".
-"acha".
Na drugi dzień w trakcie mszy św. ksiądz powiedział:
-"wszyscy, którzy walą konia- na prawo!
Z lewej strony został tylko mały, chudy, rudy, piegowaty i anemiczny Jasiu.
KsiÄ…dz pyta go:
-"ty Jasiu nie walisz konia?"
no to Jasiu sepleniÄ…c:
-"Nie, prose ksiendza. Ja już dupce."
|
|
dodał(a): Admin |
KsiÄ…dz pyta Jasia na spowiedzi:
- Czy wiesz, ze zgrzeszyć można również myślami?
- Wiem ale to już nie to samo proszę księdza.
|
|
dodał(a): Admin |
Księdzu ginęła mąka. Podejrzewał organistę,
wiec postanowił dobrać się do niego podczas spowiedzi.
Podchodzi organista Antek do konfesjonału,
a ksiądz bez wstępów pyta:
Nie wiesz, kto mi mÄ…kÄ™ kradnie?
Co ksiądz mówi?
Kto mi mÄ…kÄ™ kradnie?
Tu nic nie słychać
odpowiada sprytny organista.
Co ty opowiadasz!
- Zamieńmy się miejscami, to zobaczymy.
Zamienili siÄ™ miejscami.
A nie wie ksiądz, kto zaleca się do mojej żony? pyta Antek.
Rzeczywiście, tu nic nie słychać.
|
|
dodał(a): Admin |
Księdzu ginęła mąka. Podejrzewał organistę,
wiec postanowił dobrać się do niego podczas spowiedzi.
Podchodzi organista Antek do konfesjonału,
a ksiądz bez wstępów pyta:
Nie wiesz, kto mi mÄ…kÄ™ kradnie?
Co ksiądz mówi?
Kto mi mÄ…kÄ™ kradnie?
Tu nic nie słychać
odpowiada sprytny organista.
Co ty opowiadasz!
- Zamieńmy się miejscami, to zobaczymy.
Zamienili siÄ™ miejscami.
A nie wie ksiądz, kto zaleca się do mojej żony? pyta Antek.
Rzeczywiście, tu nic nie słychać.
|
|
dodał(a): Admin |
MÅ‚ody ksiÄ…dz przekonuje Einsteina o wszechmocy Boga.
Einstein zadaje pytania:
- Czy Bóg może stworzyć olbrzymi kamień?
- Oczywiście!
- Czy może go podnieść?
- Bóg jest wszechmocny!!
- A czy może stworzyć kamień, którego nie podniesie?
|
|
dodał(a): Admin |
Na budowie słychać okrzyk:
- Franek, podaj kurwa tę cegłę!
PrzechodzÄ…cy ksiÄ…dz zwraca uwagÄ™:
- Może tak delikatniej...
- Dobra - Franek, podaj kurwa cegiełkę!
|
|
dodał(a): Admin |
Nowy ksiądz był spięty jak prowadził swoją pierwszą mszę w parafii,
więc prosił kościelnego żeby mógł do świętej wody
dołożyć kilka kropelek wódki,
aby się rozluźnić. I tak się stało.
Na drugiej mszy zrobił tak samo i czuł się tak dobrze ( a nawet lepiej ) jak na pierwszej mszy, ale gdy wrócił do pokoju
znalazł list:
DROGI BRACIE
-Następnym razem dołóż kropelki wódki do wody,
a nie kropelki wody do wódki;
-Na początku mówi się "Niech będzie pochwalony", a nie "kurwa mac"
-Po drugie, Jezusa ukrzyżowali żydzi, a nie Indianie,
-Po trzecie Kain nie ciągnął kabla, tylko zabił Abla,
-Po czwarte po zakończeniu kazania schodzi się z ambony po schodach, a nie zjeżdża po poręczy.
-A na koniec mówi się Bóg zapłać a nie Ciao
-Krzyż trzeba nazwać po imieniu a nie to "duże t"
-Nie wolno na Judasz mówić "ten skurwysyn"
-Na krzyżu jest Jezus a nie Che Guevara
-Jest 10 przekazań a nie 12;
-Jest 12 apostołów a nie 10;
-Ci co zgrzeszyli idą do piekła, a nie w pizdu;
-Inicjatywa aby ludzie klaskali była imponująca ale tańczyć makarene i
robić "pociąg" to przesada;
-Opłatki są dla wiernych a nie na deser do wina;
-PamiÄ™taj że msza trwa godzinÄ™, a nie dwie polówki po ¶5 minut;
-Poza tym Maria Magdalena była jawnogrzesznicą a nie kurwą;
-Jezusa ukrzyżowali, a nie zajebali
-Ten obok w "czerwonej sukni" to nie był transwestyta,
to byłem ja, Biskup.
-I w końcu Jezus był pasterzem a nie pierdolonym domokrążcą!
|
|
dodał(a): Admin |
Nowy zakonnik zostaje przyjęty do klasztoru.
Po klasztorze oprowadza go "biskup". TrafiajÄ… do jadalni:
Biskup: "No synu... To jest jadalnia.
Tu możesz jeść i pić dowoli... Tylko nie w czwartki".
Idą dale... Trafiają do sypialni. Biskup mówi "Synku...
To jest sypialnia. Tu możesz spać i przebywać ile chcesz.
Tylko nie w czwartki". Trafiają do pokoju w którym stoi tylko szafa...
Biskup otwiera szafÄ™... W szafie - dupa... Biskup
- "To jest dupa... Możesz jej sobie używać dowoli...
ile czasu chcesz. Tylko nie w czwartek!"
Nieco zmieszany uczeń pyta "A co jest w czwartek?"
Biskup "W czwartek masz dyżur w szafie!"
|
|
dodał(a): Admin |
Przed brama nieba staje ksiądz i kierowca autobusu. święty Piotr mówi:
- Ty kierowco do nieba, a ty księże do czyśćca.
- Ale czemu tak? - Pyta ksiÄ…dz.
Bo widzisz, jak ty prawiłeś kazania to wszyscy spali,
a gdy on prowadził autobus to wszyscy się modlili.
|
|
strony: [1] [2] , dowcipów: 28
|